My byliśmy zaskoczeni chyba tak samo, jak on. W drodze pomiędzy interwencjami, na trasie z Zielęcic do Małujowic w gminie Skarbimierz, biegało małe, kocie nieszczęście. Niewiele brakowało, żeby jego wyprawa skończyła się tragedią! Brudny, z zaropiałymi oczami i kocim katarem, sprawnie omijał wielkie traktory, szukając szansy na lepszy byt. Jego determinacja nam zaimponowała. A spojrzenie pełne nadziei i głośne domaganie się uwagi sprawiło, że nie mogliśmy go zwyczajnie ominąć, jak pozostali kierowcy. Kitek okazał się bardzo przyjacielski. Usiadł przy nas i ani w głowie mu było ruszyć się na krok, jakby wyczuł, że jego los ma w końcu szansę się odmienić. Spontaniczna i błyskawiczna decyzja – zabieramy go ze sobą. Przecież jego historia nie może się tak skończyć!
Niestety już pierwszy rzut oka wystarczył, żeby stwierdzić, że kociak koniecznie potrzebuje wsparcia weterynarza. Dzięki uprzejmości Brzeskie Koty , maluch trafił do szpitalika w Brzegu, gdzie od pierwszej sekundy znalazł cudowną opiekę! Trzymajcie kciuki za zdrowie małego wojownika! Dziękujemy Arkowi, Irminie, Kasiom i Michałowi, że nie pozostali obojętni! Szczególne podziękowania kierujemy do Pań: Niny, Lidii i Ewy za błyskawiczną i niezawodną pomoc!