Edward już od jakiegoś czasu jest w nowym, cudownym domku pod Lublinem. Oto, co napisała nam nowa Pani Tuptusia:
Dzielny Edek bardzo dobrze się zaaklimatyzował i ostatecznie stał się Tupkiem (teraz już mniej ale na początku tuptał za każdym kto się przemieszczał).
Czuje sie dobrze, bardzo ładnie je, nie sprawia żadnych problemów. Utrzymuje czystość, nie chrapie (!), nie jest głuchy (!) Myślę, że jest szczęśliwy.
Chyba wie, ze to już jego dom. Oczywiście my wszyscy tez się bardzo cieszymy, ze jest i oddawać w żadnym razie nie zamierzamy!
Tula (rezydentka) trochę się na początku obraziła ale nie wykazywała żadnej agresji. Tylko smutna trochę była. Potem sprawiała trochę wrażenie jakby czekała, żeby ON sobie już wreszcie poszedł do swojego domu ale teraz (po miesiącu) zrozumiała ze Tupek zostaje na zawsze.
Zdarza się, ze śpią razem (szczególnie ze mną), bawią się czasem razem na dworze (Tula w ogóle mało się bawi – tak chyba została „wychowana” w poprzednim jej domu niestety). Tupek lubi Tulę i widać ze zależy mu na jej „aprobacie”. Lubi swoje posłanie i bardzo ładnie śpi całą noc. Lubi do góry nogami! W dzień kontroluje wszystko co się dzieje w domu. Szczególnie kuchnię.
Na dworze już czuje się jak pan na włościach i trochę się rządzi obszczekując inne pieski. Ale z daleka bo po bliższym kontakcie ogon mu się urywa i szybko się zaprzyjaźnia. Tula patrzy na niego jak na wariata. Ale się lubią. W ogóle to jest super z dwoma pieskami.
Tupek chodzi cały czas na smyczy (automat 5m), czasem odwiedzamy wybieg i tam lata sobie luzem. Ma dobry kontakt z psami.
W ogóle to jest super! Dziękujemy za Tupka!
[tc-galleryshow tc_gallery=”2251″ numberofitem=”100″ bootstraponecolsize=”3″]